Szalony październik.

Taki październik był w zeszłym roku i za takim tęsknimy… szalonym, złoto-czerwonym… i czekamy,  już jest kolorowo w Bieszczadach, może po deszczach  październik  będzie bardziej taki:

Szalony październik.

Wziął czerwień od kwiatów, z liści ton zielony

I bawić się zaczął październik szalony

Skradł pomarańczowy z płomieni ogniska

A fiolet z tajemnic i z blasków uzyskał.

 

Niebieski brał z nieba, a żółty ze słońca

I mieszał, malował, rozrabiał bez końca

Stworzył brąz i purpurę w bogactwie odcieni

Jakby piękno chciał ustrzec przed kresem jesieni.

 

Babim latem zaklinał, światłem czynił czary

Do palety barw rzucił mgieł szare opary

Czerwienił głóg, jabłka w sadzie, jarzębin korale

Liście w złoto zamieniał, z wiatrem szedł na bale.

 

Darł paździerze z konopi, w bajkę zmienił lasy

Złote dywany utkał, z deszczem płakał czasem

I wciąż czerwono-złoty w upojnym trwa pędzie

Niepomny, że znowu listopad nadejdzie.

Październik 2015

Reklama

Jedna myśl w temacie “Szalony październik.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s